Wielki człowiek
Dla Karola Wojtyły- Jana Pawła II niesamowitego, wspaniałego, mądrego i dobrego Polaka...
Śladami męki Jezusa Chrystusa,
tak bardzo boli, tak bardzo porusza.
To, co od dawna nieuniknione,
zdaje się szczęściem dziś utraconym.
Łzy na policzkach i żal w duszy,
wszystko co piękne, dzisiaj się kruszy.
Droga do czyśca i droga do nieba,
teraz nam Ojca naszego potrzeba.
Kiedy go nie ma i już nie będzie,
głęboki lament słychać dziś wszędzie.
Zapalmy płomień, złóżmy dziś dłonie,
stańmy dziś w Ojca naszego obronie.
Módlmy się szczerze za jego ducha,
niech w sercach naszych powstanie
skrucha.
Módlmy się za to, by było dobrze,
chociaż Jego niedługo jest pogrzeb.
Niech on nie będzie tylko pogrzebem,
niech będzie pięknym spotkaniem z
niebem.
Papież jak nikt na to zasłużył,
choć nieraz ktoś co innego Mu wróżył.
Chcieli go zabić, a On wybaczył,
tym samym gestem drogę wyznaczył.
Jaką mają iść zawsze ludzie wierni,
nie pozostawać wobec innych bierni.
I kochać ludzi i nawet wroga,
gdy w sercu żal, gniew i trwoga.
Z Bogiem się bratać, być jego sługą,
a droga do nieba nie będzie długą.
I taki jeden mały człowieczek,
który miał wiele w życiu wycieczek.
Który potrafił wszystkich pokochać,
wrogowi przebaczyć, za wrogów szlochać.
Jedyna pociecha, to że jest u Boga,
że na tamtym świecie jest Jego noga.
Że będzie patrzył na nas tak z góry,
gdyż odleciał dzisiaj w tak piękne
chmury.
Teraz żyje spokojem i ciszą,
a smutne wiatry Go lekko kołyszą.
Niech na zawsze pozostanie w naszych sercach. AMEN
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.