Wielki marzyciel
Nad brzegiem rzeki w przepięknej krainie
Mieszkał hipopotam w szczęśliwej
rodzinie
Dni powoli tam upływały
Rósł jak na drożdżach, hipcio nasz mały
Mamusia synka bardzo kochała
I pyszne zupki mu gotowała
A gdy się przejadł, gładziła brzuszek
Mówiąc, mu słodko: „ mój
łakomczuszek”
Pewnego dnia hipcio wesoły
Zapragnął chodzić do leśnej szkoły
Wszystkie zwierzaki go polubiły
Bo był wesoły i bardzo miły
Zdobył sympatię złośliwych muszek
Które, nazwały go hipcio okruszek
Zaraz po szkole całymi dniami
Nosił swą głowę między chmurami
Wymyślił sobie, że choć przez chwilę
Chciałby być lekki jak motylek
Tak wielkie, to było hipcia marzenie
Że nauka poszła mu w zapomnienie
Od tego czasu całymi dniami
Biegał po łące za motylami
Martwił się ojciec, matka płakała
Że chyba syna, źle wychowała
Szkolni koledzy, też się smucili
I na cześć hipcia, bal urządzili
Świerszcze prześlicznie na skrzypcach
grały
Żaby radośnie w rytmie kumkały
Do tańca hipcia poprosiła ważka
A z ważką taniec to nie igraszka
Pięknie na trawie sobie pląsali
Prawie ziemi nie dotykali
Zabawa trwała do białego rana
Ważka pokochała hipopotama
Przeżyłam z tobą szczęśliwe chwile
A tańczyć z tobą to jak z motylem
Jak to usłyszał hipcio okruszek
Pogładził głowę, pogładził brzuszek
Nikt w to nie wierzył, że choć przez
chwile
Ktoś nazwie hipcia, lekkim jak motylek
stary wiersz
Komentarze (3)
Warto wracać do dawno napisanych wierszy, ale nic nie
stoi na przeszkodzie aby je korygować. Doskonała
opowieść, warto byłoby się pokusić o wygładzenie
rytmu. Przy takich utworach dobrze jest zachować równą
liczbę sylab w wersach.
Piękna bajka jestem przeciez duża a z przyjemnościa
sie zaczytalam hihi.Masz talent nawet do bajeczek .
Twoja bajeczka mówi o tym, ze marzenia się spełniają.
A przecież w bajkach jest dużo prawdy... :)