WIELKIE DZIEŁO
Wydawało się, że to proste.
Usiądę, pomyślę, zapiszę.
Parę słów, równy rytm, prosty rym
i już wierszyk dla Ciebie napiszę.
No to siadam w fotelu wygodnie.
Komp włączony, już dawno się grzeje.
Pewnie stworzę dziś rzecz wiekopomną.
A tu klops, pustka w głowie ... dzieła nie
ma.
Więc nie przejdę dziś do historii,
światowego dziedzictwa kultury.
I nie będzie znów słów o miłości ...
Może lepiej, bo znów wyjdą ... bzdury.
Lecz zniechęcać się wcale nie myślę.
Wszystko zdarzyć się może.
Kiedyś przyjdzie dzień "cudu nad Wisłą"
dzieło stworzę,
daj Boże,
być może.
Komentarze (1)
Fajny wiersz taki wesoły napisany z humorem pozdrawiam