Wielkiej nocy
Cienki papier skóry
przedarty linią ciągłą
aż buchnęło życie
prosto w twarz
boleśnie przymknięte powieki
uwolniły łańcuch łez
który oplatał marzenia
wielkiej nocy mały człowiek
samotnie próbował poskładać
puzzle życia
a smutki spłynęły wąską strugą
w ciemnym pokoju mojej wyobraźni
dla S.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.