Wiem...
Wiem, nie ufałaś mi nigdy
Dlaczego więc mówisz o miłości?
Chcesz ofiarować mi różę
Róża symbolem jest złości
Więc ta róża to nic
Gorsze od róży twe słowa
Z nimi trudno jest żyć
One wciąż ranią od nowa
Tak chciałbym odejść gdzieś
Gdzie nie dochodzą Twoje słowa
Gdzie by nie gonił mnie Twój wiersz
Gdzie byłaby zawsze moja droga
Powiedziałaś: złamałeś mi serce
Złamałem bo nie mogłem tam wejść
Choć pragnąłem tego najgoręcej
Nie rodzi wierszy miłość
U mnie rozum je rodzi
Miłość tylko z boku siedzi
I pozwala albo nie.
Moja miłość jest czymś innym
Jej nie biorę tak jak Ty
Dla kobiety ją zostawiam
dla mnie rozum musi być
Dla mnie jesteś Ty miłością
Ja rozumem jestem Twym
Jedno ciało pragniesz tworzyć
Chociaż w sobie chcesz wciąż być.
...Wiek nie chroni przed miłością, za to miłość chroni przed starością...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.