Wierność miłości
Chemia przyjęta, jeśli zrobi swoje,
znów tę rakową niemoc przezwyciężę,
bo chociaż duchem mocno w wierze stoję,
ciału jest ciężej.
Ma swoje lata, doświadczyło wiele,
bo nazbyt często szkodziłem sam sobie,
dzisiaj odkrywa - nie przyjemność celem,
a właśnie zdrowie.
Bogu dziękuję, temu w ludzkich sercach,
że im miłości swojej nie poskąpił,
nią się dzielili w tych chwilach
nieszczęścia,
nie dając zwątpić.
Gdy świat się staje coraz bardziej
próżny,
jest w ludzkich sercach życia dar
bezcenny,
z wdzięcznością proszę dziś - miłości
dłużnik,
bądźmy jej wierni.
Komentarze (69)
Witaj. W zyciu tak naprawde najwazniejsze jest
zdrowie i milosc. Jednego i drugiego zycze do potegi
entej. Moc usciskow i serdecznosci.
Bardzo ładny wiersz.
Piękny wiersz karacie, a mu czekamy na Twoja radość.
Pozdrawiam serdecznie.
piękny wiersz
wracaj szybko do zdrówka karacie
i do życia pośród dobrych ludzi
Pięknie i optymistycznie, choć okoliczności nie za
ciekawe...jesteś twardy, mądry, pełny wiary i WIELKI,
dasz radę przez to przejść, będzie OK+:) pozdrawiam
niedzielnie karacie
Karacie, piszesz świetnie warsztatowo, ale teraz to
kompletnie nieważne.
ważne jest nadzieja i wiara, że można zwyciężyć.
bardzo tego Tobie życzę :)
Piękny wiersz. Życzę siły w walce i trzymam kciuki.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Piękny wiersz, smutny a zarazem pełen nadziei. Życzę
dużo zdrowia.
Piękny wiersz +++. Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem,
miłego dnia źyczę.
Karacie masz dla kogo żyć będzie dobrze. Wszystkiego
dobrego Pozdrawiam
ach te rozrachunki ze sobą, ze światem, z Bogiem, w
każdym z tych elementów jakaś nie zmierzona niczym
miara uczuć..
pozdrawiam i kłaniam:))
Piękny wiersz karacie :)
Wzruszyłam się...
Pozdrawiam serdecznie, będzie dobrze:)
Niech trwa! - to piękne! wzruszasz każdym wierszem.
Chcę unknąć patosu, ale jest w Tobie - i piękno i
mądrość i miłość. Nie jednego mnie wzruszasz. I jest w
Tobie piękna i mądra wola życia. Niech piękne - trwa.
Przepraszam, jeśli trącilem coś nie tak: boTy jestes
wielki - jak Człowiek! - brzmij mocno!
Pozdrawiam z całą mocą:))
Wzruszenie mnie przydusiło.Podziwiam cię za dystans,
który sprawił że ubrałeś to wyznanie w piękne
słowa.Wierzę że miłość Jezusa to sprawiła, oby twoim
sercem zawładnęła, bo tylko w niej jest
ukojenie.Pozdrawiam cię serdecznie.