Wierność miłości
Chemia przyjęta, jeśli zrobi swoje,
znów tę rakową niemoc przezwyciężę,
bo chociaż duchem mocno w wierze stoję,
ciału jest ciężej.
Ma swoje lata, doświadczyło wiele,
bo nazbyt często szkodziłem sam sobie,
dzisiaj odkrywa - nie przyjemność celem,
a właśnie zdrowie.
Bogu dziękuję, temu w ludzkich sercach,
że im miłości swojej nie poskąpił,
nią się dzielili w tych chwilach
nieszczęścia,
nie dając zwątpić.
Gdy świat się staje coraz bardziej
próżny,
jest w ludzkich sercach życia dar
bezcenny,
z wdzięcznością proszę dziś - miłości
dłużnik,
bądźmy jej wierni.
Komentarze (69)
wzruszający wiersz i pełny takiej prawdy życiowej
:))-pozdrawiam
Karacie jesteś wielki! Wzruszyłam się...
Pozdrawiam serdecznie :*)
Jak zwykle, pięknie płynie życie w Twoich safickich
strofach.
Pozdrawiam:)
nie ma co sobie wyrzucać - co było nie jest nie pisze
się w rejestr
masz wkoło ludzi którzy Cię wspierają tak jak i My tu
na tym portalu
dużo zdrówka i powodzenia w zwalczeniu tej podstępnej
choroby
serdecznie pozdrawiam:)
Jestes przykladem dlaczego inni nie tracą wiary wbrew
wszystkiemu.
Serdecznosci
Karcie ...wzruszenie wycisnęlo i wycisnęlo mnie w
..przytulam i ściskam ..my wierzymy ..i jesteśmy ..
Miłość i zdrowie tak w parze drepczą,
coś sobie w tajemnicy na ucho szepczą.
Pozdrawiam Stasiu, każdy sobie szkodził i
robi to nadal. Cóż taka jest natura ludzka
gonitwa za przyjemnościami.
Cieszę się, że dobrzy ludzie są wokół Ciebie w tych
chwilach.
szacunek za wiersz pozdrawiam