///-.-.-\\\
Piękny ocean rozciąga się przed oczami
Przede mną przepaść
Strome urwisko strachu pyta o drogę
Wyciągasz rękę i wołasz cichutko
Szepczesz bezdźwięcznie moje imię
Czekasz cierpliwie na mój gest
Odwracam się i patrzę na spokojną
pustynię
Pewnie widzę ją po raz ostatni
Maleńka łza bije się z wiatrem
Nigdy nie nauczyłeś mnie płakać
Uśmiechasz się widząc mój strach
Już wiesz, co postanowiłam
Już dawno wiedziałeś
Ale dałeś mi prawo wyboru
Zawsze umiałeś mnie przekonać
Podaję Ci dłoń
Tak długo się bałam
Czujesz drżenie mego ciała
I patrzysz głęboko
Zanurzając się w bezmiarze moich myśli
Wiesz jak mnie uspokoić
Masz mnie już tylko dla siebie
Wiedziałeś, że z Tobą nikt nie wygra
Choć wielu toczyło walkę
Dziękuję za ten ocean
Byłeś pewien, że go pokocham
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.