.....
We śnie na jawie....powracan...
Do tych myśli przeklętych
Problemów jakże znajomych
Zdarzeń oddalonych
Miliony wspomnień, burza snów...
Głosy jakże znajome
Krzyk przeraźliwy
Ból przeszywający ciało
Wołanie o pomoc, brak odpowiedzi
Dłoń dotykająca ręki
Łza spływająca po twarzy...
Znajome ciepło, oddech...
Tak to Ty...Nadzieja powraca
Serce zaczyna mocniej bić
Słychać znajome dźwięki
Delikatne muśnięcie warg
Ciepło przeszywające ciało...
Widać światełko w tunelu
Nic już nie czuję....Umieram....
dla Ciebie Kochanie:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.