L E J A
Mili przyjaciele z Beja,
słowo mało komu znane,
że to drugi dzień świąteczny
„Leja”
tradycyjne wodą oblewanie..
Dawno, dawno w święta Wielkanocne
tradycyjnie dla zabawy, dla uroku i
urody
było pośród ludu oblewanie mocne
wiadrem, albo konwią zimnej wody.
Straż pożarna w pełni werwy do gaszenia
z swą sikawką zabytkową w parze,
skryta obok studni lub strumienia,
po mszy lała wiernych jak w pożarze.
Nie chwalebne co się działo wśród
młodzieży,
których było mnóstwo po małżeńskim
stanie,
na wspomnienie włos się jeży
jakie było bezgraniczne wodo lanie.
Kiedy nie zdążono czerpać z studni wody
brano wodę z kałuż, bajor z błotem,
lano w podnieceniu dla ochłody
a co było z laniem potem ?
Ojciec z matką gdy ujrzeli dzieci, ich
ubrania,
z brudem, z błotem w Wielkanocne święta
pasem zakończyli bez tradycji lanie,
że do dziś kto żyje ich pamięta.
7 - 04 - 2007 autor Wals
Komentarze (1)
pasem zakończyli bez tradycji lanie,..ciekawe zdanie