***
Pawłowi Andrzejczakowi
Posadził ją przy drewnianym stole
otulił ramiona wełnianym szalem
dotykał jasnymi dłońmi jej metafizycznego
ciała
roztapiając myśli niczym wosk z którego
lepił kształt jej pragnień
igrał z kłosami jej płowych włosów
,formując z nich złociste pagórki była dla
niego tym co ulotne i kruche
arią wiatru ktory hola między belkami na
strychu
sierpniowa ląką
sonatą cykady
cherubem,ktory połamał skrzydła zahaczając
o widnokrąg nieba...
autor
Peggy Blue
Dodano: 2009-01-24 13:27:31
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Jak na pierwszy wiersz bardzo miło było przeczytać :)
mam nadzieję iż wszystko pójdzie w dobrym kierunku i
będzie tylko lepiej.
Bardzo ładny erotyk, lekki, zmysłowy delikatny. Jestem
pod wrażeniem:)
Ładne metafory, trafne porównania, ogólnie niezły,
podoba mi sie.