...
Stoję na środku i rozglądam się,
wszystko się zmienia oprócz mnie,
nic wie mnie się nie rusza,
nadal samotny jak róża między
stokrotkami,
smutny jak szara chmura na niebie,
wpatrzony w horyzont szukam lepszego
jutra,
wszyscy są szczęśliwi i nie martwią się,
nie wiem co zrobić... ja umieram...
Jak wyschnięty liść rzucony na wiatr,
wędruję po świecie pozostawiony,
ktoś mnie kiedyś przygarnie,
lub spali mnie na stosie...
bym nie mógł się odrodzić na nowo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.