O M
Inspirowana fraszka moją ulubioną koleżanką z ławki której dziękuję za cierpliwość wytrwałość i wszystko co w niej najlepsze :*
„O M”
I znów
Myślę o tobie a przestać nie mogę
Oto moje oczy które nie wszystko mogą
dostrzec
Nie widzą tego co tam w sercu chowasz
Czy okażesz się jak modliszka i samca który
cię nie zadowolił
Zeżresz z lubością
A może powabna i rozkoszna przyciągasz swym
słodkim zapachem
Aby gdy przylecę niczym kapturnica pożreć
od razu
Oto twe ręce świadczące o twej sile
Twój umył moje zmysły tępi
A gdy się droczysz każdą walkę przegrywam
daję się ponieść
Manipulować niczym duży bobas
Nawet kończąc ostatnią kanapkę wtedy
zazwyczaj się złościsz
Narzekając przy tym na samców
Oczywiście ich jest wina
Z czarującym uśmiechem na twarzy
Do reszty tępisz męski rozum
Bo kto cię zrozumie kto pojąć może
Co M wtedy myśli czy podejść
Czy ochronić się już nie może
dzięki jeszcze za szkołę wytrwania i śmiałości M to dla ciebie i mała instrukcja żeby dobrze przeczytać trzeba wpaść w rytm
Komentarze (3)
Marku i tu zaskoczyłeś mnie totalnie zmiana tematu i
stylu ...tak jak mówiłam pisz ...z uśmiechem:)
w istocie intygujacy tekst, podoba mi sie w
szczegolnosci pierwsza jego częśc. Pod konec troche
jakbys spuscił z tonu, ale całkiem przyzwoicie.
intrygujące...o M***** to chyba o mnie;P