...
Malutcy tak bardzo. Dwa okruchy Gwiezdnego
Pyłu na skraju wszechświata...Dokąd
zmierzają?On...na okręcie zwanym
Obojętnością po Morzu Tęsknoty żegluje od
lat, by znaleźć
Spokój...Ona...Przedzierając się przez nurt
Codziennych Szarości, czasem Uśmiech Mu
posyłając wciąż szuka Siebie pośród
Betonowych Pustyni...
Stojąc na rynku Wielkiego Miasta popatrzał
w Jej oczy i pociekły Mu
łzy...„Czasem czuję, że nie mam już
sił...że nie mam już sił na to
wszystko...tak mi czasem ciężko...”
Popatrzała na Niego, na Jego Łzy spływające
z tych oczu, co zmiennego koloru są ponoć i
uroniła dwie perły, po jednej z każdego Jej
oka szeptając...:"Proszę
Cię...Błagam...Trwaj przy mnie...Wiem, że
czasem sprawiam, że ciężko ze mną
wytrzymać, ale nie przestawaj być....miej
Siłę..."
I wtulili się w siebie na rynku Wielkiego
Miasta...I wiedzieli już, że będą chwile
niełatwe...
I drżeli tak Oboje na wietrze jak liście,
co w podróż ostatnią się wybierają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.