***
Może jestem tym drzewem
którego gałęzie głaszcze wiatr
To które pnie się wzwyż
dojrzewa
pięknieje
To które kusi zapachem
a czasem nim zawstydza
To w którego zielonych liściach
zamieszkała wiosna
jeszcze nieśmiała
pączkująca
Jednak ciepły wiatr
przygnał motyle do drzewa
Usiadły na liściach
jak na rozchylonej dłoni
Przyspieszyły rytm ożywiły tętno
rozjaśniły kolory
odleciały
I tylko kwiaty
niegdyś będące pąkami
Wspominają ich drżenie
Moje drżenie
Kruchego motyla
na młodym pędzie
kwitnącej jabłoni.
"poetą się nie jest, poetą się bywa"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.