***
pozwól mi
wznieść się beztrosko
na obłoków wyżyny
pozwól mi raz jeszcze
dotknąć
tych rąk matczynych
w niemym krzyku wyciągniętych
w stronę ciała umęczonego
pozwól mi poczuć
smak tych ust młodych
swoją czerwonością kuszących
pozwól jak dawniej
iść
z dziewczyną za rękę
przez zieloną łakę
pełną maków czerwonych
pozwól mi Mamo
utulić Twój smutek
pozwól
sercu swemu zapomnieć...
zapomnij
nie nękaj mej duszy
uśpionej
wspomnieniem
Kolumbowie - Rocznik 20
Komentarze (1)
wiersz mówi sam za siebie.. złote pokolenie..