-
Kiedy Cie straciłam
znalazłam uschniętą gałąź.
Kiedy chciałam ją odrodzić
W mym sercu tęsknota zagościła.
Straciłam Ciebie
Straciłam
Straciłam Życie,
co drogą łąk się toczy.
Straciłam miłość szczęście,
Nie zdołam odzyskać,
nie zdołam,
nie zdołam znaleźć prawdy w tym drzewie.
Kłamstwo w nim rozkwita.
Jak mucha w sidłach pająka,
tak ja w mym sercu więźniem.
Utopić chciałam uczucia,
lecz one w skały się zamieniły.
Chciałam je zżucić z urwiska,
lecz one w ptaki się przemieniły.
Chciałam żeby odeszły,
lecz one wciąż wracały.
-ODEJDŹCIE!PRZEMIŃCIE!-
krzyczę, błagam, proszę.
Odejdżcie i nie wracajcie!
Gałąź,co martwą znalazłam,
rozkwita jak pąk młodej róży.
W mym sercu.
Nie chce odejść,
Wciąż sie pnie,
A me serce to zbuntowany owoc, pąk.
Co robić?Co robić?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.