...
Kraina zapada się znów
I niebo jak szachownica
Rozkrusza kostki w brylanty.
Gdzie biegniesz?
Gdzie biegniesz ze skrajnym uśmiechem?
Zbierając czerwone obłoczki z nieba
i upinają je na drzewach?
Tam kraina znów jak puzle rozsypuje się,
A złote dróżki topi śnieg
I łamią się patyczki
Na których żółte serca
Odbiją promienie słońca.
autor
malajka
Dodano: 2006-07-19 18:44:27
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.