***
Dziko, pusto,
szaro i ciemno,
niebezpiecznie.
Nie ma we mnie pokory ani modlitwy.
Otchłań bezdenna - bezduszny tłum,
a ja wciąż w tym samym punkcie
z wzrokiem utkwionym w szarą kałużę;
zaraz się w niej położę, duszę zanurzę i
utonę.
I zadepczą mnie brudne chmury.
Szyderstwo czai się za rogiem:
pójdę tam i zabłądzę, bo nie ma drogi.
Ciemne myśli na beznadziejnych
zakrętach,
wspomnienia bezdomne za mną żebrzą o cień
łaski,
ale nie stać mnie już na nią.
Za plecami kawał drogi,
przede mną mniej więcej tyle samo,
a we mnie tylko jedno pragnienie -
palące, uparte -
znaleźć Itakę.
Komentarze (1)
Depresja i poszukiwanie ukojenia, znany i stary jak
świat motyw mojego życia- jak i innych zbyt wrażliwych
dusz... Raz ktoś mi powiedział coś bardzo mądrego:
zmień siebie, otwórz oczy na dobro i życzliwych ludzi,
których wokół jest mnóstwo, a których nie widzisz...
uśmiechnij się na przekór losowi- oczy pełne łez
wywołują litość i fałszywe zrozumienie, oczy człowieka
silnego- uznanie i przyciągają jak magnes. Podnieś
głowę: szyderstwo czai się za rogiem, ale w rynsztoku,
ludzie którzy szydzą, są na dnie. Nie wpatruj się w
zimny chodnik, lecz spójrz na kolorową ulicę- a
wypatrzysz to, czego szukasz. Pozdrawiam i życzę
więcej optymizmu. M.