...
Słowa te rozpisane
wietrznym atramentem
uchodzą jak złodziej
we wszech galaktyczną czerń drzew
Boga kończącego różem dzień.
Wiatru myśli białe
tłuką szeptem
w parapet,
że nadzeja jak On
ulotną jest...
Rozpierzcha sie w mig
i zbiera od tak
z niczego
Bez jednego z tych słów
Cud nieskażony nudą
stałby sie kakofonią
niespełnionych nut...
autor
szmuza
Dodano: 2007-06-27 11:06:35
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
zazdroszczę ci tego,,Boga kończącego różem
dzień''.Ciekawy wiersz.