(***)
Dotykam twojej twarzy
Powoli ostroznie cal po calu badam ja
Mierzwie gestwine twych wlosow
Krotkie lecz nie na tyle by nie moc
zanurzyc w nich swe palce
Ich zapach i puszystosc dalikatnie
pobudzaja moje zmysly
Przesowam dlonie w dol
Na twe czolo
Miejscami poprzecinane bruzdami
I kraze dalej
Po wypuklosciach twych oczu
Gladkosci rzes i gestwinie brwi
Dotykam twych polikow
Badam ostrosc kosci policzkowych
Delkiatnie przesowam palce w kierunku twych
ust
Opuszkami rysuje ich ksztalt
Taki doskonaly
Wyrazny
Dolna warga lekko wypukla
Jakie to musi byc piekne
Dalej podbrudek i lekki zarost
Troche ostry, kluje w palce
Nie odwracaj teraz glowy prosze!
Jestem niewidoma...
ja widze ale to co opisalam to sposob w jaki swiat i ludzi widziala moja podopieczna Paulina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.