R o z d w o j e n i e - J a...
W dłoni
ukryłem zapach
rozkoszy
zebrany o poranku z
bieli
w oczach
zapłonęły ogniki
przysłaniając tajemnicę
nocy
na ustach
pozostał smak
poziomek
otrzymany od ciebie
Zaduch w autobusie
budzi ze snu w
realizm
wgniata w szarość
zgiełk poukładany z
kostek
wytworzył przestrzeń
absurdu
rzędy literek
obliczają
najmniejsze
odchylenie
od normatywu wyzysku
oczekuje nocy.
noc i dzien....
Komentarze (18)
Na pewno warto stonować wypowiedź franky zbyt
ogólnikową w krytycyzmie, a na pewno niesprawiedliwą w
ocenie autora jako osoby piszącej. Takie oceny nie
powinny mieć miejsca, nie tylko dlatego, że w niczym
piszącemu nie pomagają, ale przede wszystkiem dlatego,
że są bez pokrycia w faktach. To, że się czegoś lub
kogoś nie lubi, wcale nie znaczy, że są bez wartości.
Co do utworu, to w drugiej części jest mało czytelny,
jest raczej prozą, którą niektórzy usiłują na siłę
nazywać poetycką i uzyskał ocenę, która jest po prostu
sumą oddanych głosów, bo taki system na tym portalu
funkcjonuje. I dopóki piszący samym sobie nie narzucą
poprzeczki i nie przestaną zabiegać o głosy, rozdając
nieszczere komplementy na lewo i prawo, a oddający
głosy i piszący komentarze nie przestaną słodzić,
oczekując rewanżu na swoje utwory, dopóty wielu
piszących i tych o statusie czytelnika, będzie miało
subiektywne odczucie niezasłużonej wysokiej oceny
wielu utworów, często na tzw. topie.
Z 1 zwrotki słodycz płynie! w 2 rzeczywistość wgniata
w szarość! Ale świetnie to pokazałeś!
poziomki to smak jesiennych smakołyków...w dodatku z
delikatnej dłoni ...dużo smaczniejsze...druga połowa
nieco już mniej lekka...raczej w tłoku...niezbyt
przyjaznym... :-}
Do autobusu możesz zabrać zaciśnięty w pięści bliski
Ci zapach i jakoś dojedziesz...Pozdrawiam:)
ładny wiersz ,wiele metafor niezwylke trafnych do
sytuacji ,brawo
'na ustach pozostał smak poziomek otrzymany od ciebie'
... to rozczula;)
" Zaduch w autobusie
budzi ze snu w realizm
wgniata w szarość
zgiełk poukładany z kostek
wytworzył przestrzeń absurdu
rzędy literek obliczają
najmniejsze odchylenie
od normatywu wyzysku
oczekuje nocy.
noc i dzien...." Takie jest zycie,
nieublagane...czasem parszywe...
niejednokrotnie zapowiedź nocy przysłoni szarość dnia,
współczuć tym, co mają tylko dni...
Ciekawy ten Twój wiersz Karolu rozni się od innych
hmmmmmmm mysle ze już wszystko jest ok...z usmiechem
:)
mi się podoba. wystarczająco poetycki jak dla mnie. ;)
Uciekaj jak najczęściej się da i rozum Ci pozwoli, w
sferę ducha, tę niewidoczną dla przeciętnych
obserwatorów. Ona jest Tęczą i pokarmem dla Twej
duszy. Mimo, że musisz powracać w realizm, zawsze
zostanie w Tobie ślad ,,tamtego" świata, w oczach,
uśmiechu, w pięknych słowach, które płyną prosto z
duszy. dobrze, ze chociaż człowiek nie lęka się tej
drugiej swojej i piękniejszej części duszy. Diabi
Są dwa końce kija; szklanka do połowy pęlna, wspaniały
rynek zbytu na obuwie w Afryce, bo tam tak wielu
bosych... Ważny jest wybór kąta patrzenia. Ważne jesT
optymistyczne widzenia świata, bo ten, jak kot od
głaskania robi się od tego lepszy.
noc i dzień,zapach miłości, zaduch
autobusu,skrajności-rozdwojenie jaźni.udało ci się
rozdwoić moją wyobraźnię.
całość wiersza jest podszyta głębszą tajemnicą, jak
pozostałosć na ustach , milczą.
Tekst, który napisałeś jest nieczytelny. w sposób
koszmarny łączysz wyrazy. Tekst ten nie ma nic
wspólnego z poezją i raczej źle świadczy o osobie
piszącej. Może warto w nowym roku zacząć szanować
swoich czytelników, bo tym tekstem tego nie robisz.