***
drobne krople
opadają cicho
na szary piasek
w świetle księżyca
cykanie świerszczy
zapach trawy
zapach nocy
i łez
odfruwających za Tobą
w przyszłość
w moich marzeniach
witam Cię po drugiej stronie przepaści
po drugiej stronie złudzeń
nad niebem srebrnych gwiazd
w moich snach
spotykam Cię
na krańcach dróg
wyglądam przez okno
a tam Ty...
wspinasz się na parapet
chcąc dosięgnąć moich pocałunków
I znów budzę się w środku dnia
ze szklanymi oczami
ze ściśniętym gardłem
włóczę się bezwolna
bezsilna
z duszą bezdomną
po chodnikach
popychana przez tłum
jak kłoda na rzece
płynę z prądem
starając się nie próbować zrozumieć
nie myśleć
za wszelką cenę nie wspominać
ukrywam łzy
za woskową maską uśmiechu
zachowam Twój zapach
pomiędzy kartkami pamiętnika
obok zasuszonej róży
będę wierzyć
że jeszcze kiedyś Cię spotkam
Komentarze (1)
Spotkasz Go nie tylko w kartach pamiętnika...
Wiersza Twojego on usłyszy wołanie...
Bo w nim literka, co duszę aż ściska...
I Los o to prosi, dopomóż Jej Panie