...
W dniu,kiedy przyszedłeś na świat
Pamiętam dobrze
Słonce mocno świeciło
Taka byłam mu wdzięczna,że i Ono
Twoje pojawienie się doceniło
Pozwolili mi Cię utulić
I wtedy zrozumiałam
że tlen do życia to za mało
Od dziś będzie to Twój zapach
Nawet słowo kocham
Nabrało nowego znaczenia
Kiedyś samowystarczalne
W jednej chwili
Stało się zbyt małe
By pomieścić
Te wszystkie uczucia,pragnienia
A moje ramiona-
Takie zwykłe
Niedostrzegane przez lata
Stały się dla Ciebie
Jedynym bezpiecznym miejscem
Z całego wielkiego świata!!
W dniu,kiedy przyszedłeś na świat
W tych kilka bezcennych chwil
Sprawiłeś ,że poczułam się warta
Kogoś tak wspaniałego jak Ty!!
Tyle Ci zawdzięczam mój mały Okruszku
I tyle jeszcze przed nami
Zostawiam więc tu miejsce
Na świeże wspomnienia
Oby nadal były tak wspaniałe
Komentarze (4)
Wiersz rozemocjonowany i niestety banalny.
Macierzjństwo to najpiękniejszy dar od życia
.Pozdrawiam....
"Pozwolili mi Cię utulić
I wtedy zrozumiałam
że tlen do życia to za mało
Od dziś będzie to Twój zapach" przepiękny :-)
przepełniony matczyną miłością :-)
Piękny wiersz choć opisujący nie dotyczące mnie
zdarzenie, którego w moim życiu nie planuję.
Pozdrawiam! :)