***
pustym brzegiem biegnę
a w powietrzu słodycz jakaś
unosi się
i we mnie echem opada
jak fala
czekałam nie wiedząc żę czekam
i objął mnie
niby wiatr porywisty i ciepły
na jedną mocną sekundę
dziękowałam spojrzeniem
gdy odchodził speszony
nieświadomy lawiny w moim sercu
teraz biegnę pustym brzegiem
a w ciszy morza
mrok się oddala
i nadzieja gromadzi się
z każdym oddechem
kołysana wspomnieniem
tęsknię do Twoich ramion
od krzyku nocy po szept
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.