* * *
* * *
Nie mów mi
Ile potrzeba krwi
Do zgrabnego poruszania nadgarstkiem
Aby na murze
Przepisać palcem przysięgę miłości
Nie mów mi o wstydzie
Bo zdjęłam już wszystko
I strój swój i wstydu odzienie
I choć naga już jestem jak pożądanie
Jak ptak wolnością otulony
Co samym blaskiem przyodziany – nagi
jest
Ty jeszcze chcesz więcej…
Nie mów mi o gładkości skóry
Bo mało mi twych dłoni
Twoich ramion, ust, policzków…
Więc pozwól mi nie pamiętać twego ciała
Pozwól że nie zawstydzę się
Gdy będziesz mnie jeszcze bardziej
rozbierał
I oto stanę przed twoim obliczem
Ubrana we własne myśli
A wstyd odleci
Bo jeszcze bardziej będę naga
dla wszystkich którzy znają moje myśli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.