* * *
Wiedziałaś, że ambrozja to napój bogów,
i że na Olimpie mieszka nieśmiertelność,
lecz świat wziął Cię za córkę Zeusa
i obudzić cię ze snu błogiego miał
czelność.
Wiedziałaś też, że z Hektorem mierzyć się
nie możesz,
bo pięta Achillesa to całe Twe ciało.
I gdy Charon przewoził Cię łodzią po
Styksie,
cieszyłaś się, bo chłodem Tartaru
zawiało.
Lecz obol z Twych ust został wyrwany,
a Tanatos na swych skrzydłach sprowadził
Cię na Ziemię,
I znów nienawidzisz świata, co zabronił
uciekać,
co życie twe okrył nieogarniętym
cieniem.
Chciałaś uciec od Pandory, Aresa i Hery,
myślałaś jak Antygona, że to już Twój
czas,
lecz los uznał, że jesteś naiwna
i splunął znów jadem prosto w Twą twarz.
... zabawa z mitologią grecką...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.