***
Wiatr wplótł we włosy me
Iskry z ognia
I pofrunął w dał.
Piękny śpiew ptaków,
Nagle zmienił się w przeraźliwy jęk.
Spadł deszcz, ale to nie był zwykły deszcz
–
To krople krwi z ran Boga…
Moje ręce z pięknych stały
Się pomarszczone i stare.
Woda z czystej i przeźroczystej
Stała się brudna i zamulona…
Droga z białych róż, przez
Spowiedź dziś do Boga zaprowadzi
Mnie.
Będę cierpieć i płacić za grzechy,
Ale będę żyć wiecznie u stóp
Mego Pana!
nie jestem pewna klimatu... wiec jesli ktos by mial jakis inny pomysł to bym bardzo prosiła... dziękuje
Komentarze (1)
eee, tam..jaka z Ciebie grzesznica.../?!/...Ty jesteś
tylko mocno wierząca..i bogobojna......
ale wiersz niezły.....