***
Wtulony w mrok otulony smutkiem
beznadziejnie zagłębiony w sobie
pamiętam gwiazdy lecz już ich nie widzę
nie mogąc się podnieść, nie mogąc podnieść
głowy
Położywszy głowę w mgławicy czasu
na wspomnieniach
czuję jak powoli zanikam
wtapiając się we wspomnienia
Delikatnie czuję fale czasu mnie
opływające
Słyszę z własnych jęków złożony prawie
bezgłośny koncert
I tylko księżyc mój wierny przyjaciel
czasem mnie wysłucha
gdy szepczę mu o tym co było
co znikło i się skończyło
o tym co rany mego serca uczyniło
i że blizny nadal bolą i czasem się
otwierają
krople szkarłatu powoli spływają ryjąc
ścieżki na mej duszy
Miłość straszny oręż przed którym nie ma
opoki
A ja zaniechawszy wszystkiego powoli
zanikam ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.