...***...
dla wszystkich młodych ludzi, którym jest trudno............ja wierze że Wam się uda.........
Siedzę tu
I patrzę na ten smutny świat za oknem
Jakiś maturzysta otwiera drzwi i
wychodzi
Jest smutny
Wiem to chociaż nie widzę jego twarzy
Znowu coś mu się nie udało
Niebo jest szare, drzewa suche
Nic nawet nie próbuje przybrać szaty
życia
Tak samo jak On
Stoi ze spuszczoną głową
Patrzy w dal
Jak kamienny pomnik nic nie widząc
Sam nie wie czego chce
Może uciec
Tak po prostu zniknąć na zawsze
Bez żadnych słów pożegnania
Patrzę na Niego
Chciałabym mu pomóc
Przecież jest moim przyjacielem
Ale dlaczego nie potrafię?!
Może dlatego,
że na tym świecie nie ma już czego
ratować
Wszystko jest brudne!
Spojrzał na mnie
W jego oczach zauważyłam rozpacz
Zrobił to
Samochód nie zdążył zahamować
Podbiegłam do Niego
Leżał prawie bez ruchu
Samochód odjechał jakby nic się nie
stało
Powiedział: Przepraszam
Ale ja nie byłam na Niego zła
Przecież każdego dnia myślałam o tym
Czego On nie bał się zrobić
Boże!
Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego nikt nie widzi cierpienia tych
młodych ludzi?
Dlaczego?
Pytam!
Lecz nikt nie odpowiada
Czy ja w takim razie mam po co żyć?
Podniosłam szkło
Upadłam obok niego
Dwie czerwone duże plamy
Bezwładne ręce na nich cięta rany
Spojrzałam na Niego
Chwycił moją dłoń
Uśmiechnął się
Nasze serca przestały bić
Potem już tylko zwyczajna czynność
Czarny, plastykowy worek
Kilku znajomych za trumną
I po wszystkim
Zwracam się teraz do każdego z Was
Dla nas niestety jest juz za późno
ale pozwólcie żyć innym
Po prostu bądźcie ludźmi!
Proszę!
A tak bardzo chcieliśmy żyć, po prostu
żyć!
Tak zwyczajnie.
......... mi też się udało! czasami wystarczy po prostu wierzyć!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.