***
Powoli zmywała makijaż
Dzień, za...
Stała przed lustrem
Kąciki ust figlarnie
Układały się w różany bukiet
Przez serce wiły się
Dotyki jego dłoni
Wspomnienie muskało
Jeszcze drżące trzewia...
Zmysłowa mgła falowała
Po spokojnych już piersiach
Jak na łące rozkładała
Na ciele jego zapach
Iskry księżycowych oczu
Echo łapczywego pożądania
Spełniony oddech
Otulała się nim
Zniewolona nim
Szła śnić...
X'08
autor
ada1
Dodano: 2008-11-01 20:00:25
Ten wiersz przeczytano 708 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.