\ \
śpiewałam o miłości
tańczyłam w jej złotości słów
które chłonęło moje serce
obejmowałeś mnie swą zielenią
obdarowywałeś Rajskimi godzinami
a niebo było dziurawe
skąd najczarniejszy z kruków
porwał moją duszę
a Ty patrzyłeś...
autor
-rosiczka-
Dodano: 2008-11-01 18:20:02
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
niebanalnie ujełas to rozstanie
Smutny, poruszający wiersz...
Czytam białe wiersze. Fascynują mnie możliwości tej
formy wyrazu. Ale jednocześnie... podziwiam Martysię07
że tak trafnie zinterpretowała Twój wiersz. Ja zawsze
mam z tym problemy. Ale skoro to potwierdziłaś...
ułatwiłaś mi i... zakończenie jest bardzo
pociągające... :)
bezradność .......?
Koniec miłości , smutne.
Skoro miłość niebo dziurawi, nie dziwi czerń, która
duszę trawi... Ucichły śpiewy, skończyły się pląsy,
zabrakło zieleni, ból myśli palący......Kolejny
raz:(Jak to miłość potrafi szybko przechodzić w
platoniczny stan spoczynku:/
Tak,to koniec dobrze zrozumiałaś... :)
Czy tak ma wyglądać koniec miłości ? czy nie
zrozumiałam tego wiersza? sama nie wiem.