...
Nie ma Cię teraz obok mnie
I nie ma Cię wtedy, gdy tego chcę
Lecz to nie Twoja wina, kochanie!
To ja jestem gdzieś dalej…
Sama tak wybrałam, zdecydowałam
Bo przecież Ciebie jeszcze wtedy nie
znałam
Przecież gdybym Cię znała
Nigdy bym stąd nie wyjechała
Zostałabym tutaj zamiast się gdzieś
pałętać
Kosztem mych marzeń, ale nie serca!
Wiesz jakie teraz mam marzenie?
Chciałabym być przy Tobie
I mieć Cię zawsze przy sobie…
Chciałabym móc spełniać swoje plany
I ciągle móc mówić Tobie prosto w oczy, mój
kochany!
Pragnę zasypiać obok Ciebie
I chcę byśmy budzili się obok siebie
Pragnę wtulić się w Twoje ramiona
kochanie!
Odczuwać przy Tobie, znów wielkie
pożądanie
Dać upust swej miłości
Oddać się dotykom iskrzącym
Poczuć Twe dłonie na moim ciele
Czuć, że zaraz z rozkoszy zemdleje
Tak samo i ja Cię najdroższy rozpalę
Tak jak ja dostaniesz od pieszczot
ciarek!
Uwielbiam Twe pocałunki
I ciągle domagam się z nich powtórki
Pragnę codziennie z Tobą być
I tylko z Tobą żyć
Zajmować się przyziemnymi rzeczami
Banałami, bzdetami!
Bo nawet zwykłe sprzątanie będzie
atrakcyjne
Ponieważ Ty będziesz przy mnie!
Ale wiem dobrze, że teraz tak być nie
może
I nic na razie nam nie pomoże
Musimy z tą rozłąką jakoś sobie radzić
Nie dajmy się więcej tęsknocie ranić
Uwierzmy, że to nasza próba
Gdy ją przezwyciężymy, to będzie to nasza
chluba!
Patrzę teraz na zegarek
Jest bardzo późno, lecz ja jeszcze
dodaje
Jesteś moim marzeniem
Snem, zapomnieniem
Obrońcą i pocieszycielem
Chuderlaczkiem kochanym
A przede wszystkim mężczyzną przeze mnie i
moje serce wybranym…
Komentarze (1)
pragnienia często tak nierealne w Twoim wierszu wydają
się tak proste i tak łatwe do osiągnięcia... ślicznie