***
nierówno prowadzi
kroki brudny chodnik
sklepik po schodkach z długim
czekaniem po towar z mniej
lub bardziej rozgadanym sprzedawcą
plac przy kościele
Centrum Wymiany Informacji
z odnowionymi ławkami i lampami
tunelik wypluwający
na rynek przechodniów
tu nadzieja sypana
pod łapki gołębiom
rękami dzieci i emerytów
miasto zasłuchane w szept
minionych wieków niespokojnie
pogrąża się w sen o przyszłości
duszne powietrze
wykrztusza gorączkę
ku mrocznym gwiazdom
nowy dzień wita
twarze naznaczone
bezsiłą szaleństwem
ramiona zadumają się
nad śpiącymi pod placem
parafialnej świątyni
(epidemia zebrała swoje żniwo)
dzisiaj nowa wyniszcza
obojętności układów władzy
Komentarze (5)
Zabieram ze sobą ten fragment: /tu nadzieja sypana
pod łapki gołębiom
rękami dzieci i emerytów/ Pozdrawiam
Prawdę mówiąc spodziewałem się alegorii :).. M.
dziękuję serdecznie za uwagę i komentarze
Świetnie opisany widok miasta "nierówno prowadzący
chodnik", "wypluwający tunelik" i CWI pod kościołem :)
celne określenia. Brawo !
Obrazowo przedstawione. Duży plus