****
Dogania mnie
Przeszywa mą duszę
W sercu wierci dziurę
Ociera się o marzenia
Jak tratwa dociera do celu-
Zostawia niesamowite wrażenia
Chcę cieszyć się tą chwilą...
Trudno odchodzisz w zapomnienie
Łatwo przychodzisz
Czuję się jakby to było wspomnienie
Które od środka wypala mnie
Nie czuję pragnienia-
Wiem,że potrzebuję bliskości
Ja chcę Twojej miłości
U szczytu wrzenia jestem
Gdy na mnie patrzysz
I jednym gestem
Potrafisz naturę mą przewrócić
Nikt nas w stanie
Nie jest skłócić
Lecz wciąż ta przyjaźń-
Choć wspaniała to przybija
Czas leci, tak szybko mija
Chcę dać Ci więcej, chcę pokazać,że mi
zależy
Po cichu marzę - i
Czekam aż czas mi drogę wskaże-
Lekko stąpam po ziemi
Gdy przy mnie jesteś
Uśmiech Twój dodaje mi sił
Ja poprostu chce
Byś przy mnie był
Czuję jak serce się me zapełnia
Gdy imię Twoje słyszę
Czuje..mój miły, najdroższy-
Czuję, że wiszę
Na krawędzi upadku
Na krawędzi opętania-
Amor strzałą urzekł mnie
Czemu Ciebie nie?
Czemu to tak boli
Choć wspaniałe-to
Jednak czeluście piekelne
Gdyż wiem, że to co
Mi się wydaje-
Kraina wrażliwości
Kraina miłości
W niepamięć odchodzi
Uczucie Twe chłodzi
Starać się już nie będę-
Mam czyste sumienie
Mówię żegnaj, odejdź,
Nie dręcz mnie więcej
Lecz wciąż tam siedzisz
Nie chcesz wyjść
Tak trudno jest
Wyrzucić Cię z serca mego-
Ja nie chce tego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.