***
kocham cię
tak bardzo przyziemnie i fizycznie
moje ciało nie istnieje
gdy go nie dotykasz
nie ma mnie
gdy nie pieścisz mego ciała
twoje ręce
tchnęły życie w martwe tkanki
zranionej duszy
kocham cię
przywróciłeś mnie do życia
rozkwitam pod ciężarem twych mięśni
rodzę się na nowo
żar twego ciała
ogrzewa me zranione
i oszukane serce
kocham cię
dałeś mi nadzieję
zaskoczyłeś miłością
bezinteresowną...
Dziekuję Piotrusiu.Twoja żona.
autor

Aneza

Dodano: 2004-10-13 19:16:17
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.