***
To było dawno.
Siedzieliśmy
Wśród Szmeru głosów,
Tak blisko…
Tuż u moich stóp
Byłeś
Ty….
Twoje włosy pachniały burzą,
Dzisiejszym deszczem….
Gdybyś był aniołem
Nie śmiałabym Cię dotknąć
Ale…
Byłeś tak blisko…
Tylko nasze kroki
niemilknące w hotelowym korytarzu,
Tylko szum krwi
tłumiący Twój szept,
Upewniając mnie, że to nie był
sen…
Wciąż czuję kolor Twojej skóry
pod moim placami.
Wiem, ze Bóg posługiwał się Twoimi
rękoma
By narysować linie moich żył
By nadać kształt moim ramionom,
biodrom
stopom.
Wiem, że dawno temu w zamku,
Twoja dłoń musnęła mój policzek…
Ostatniej nocy słuchałam skarg Twojego
serca…
Na twojej skórze Brajlem utrwalona
rozkosz…
Komentarze (1)
Ładnie napisane,pozdrawiam