*** (I)
Niedługo północ wybije. Dzień drugi
nastanie. Mniej czasu NAS dzieli, a jednak
rozstanie...
Jak boli, choć jeszcze nie nastąpiło
spotkanie...
A jednak każda noc rozdziela NAS brutalnie.
Każe zapomnieć i usnąć, tak po prostu,
banalnie.
Ja nie mogę, ja cierpię, sen mnie nie
morzy. Myśli się plączą, serce wali.
Jak ciężko jest wtulić głowę w poduszkę...,
gdy kocha się tak nagle.
Gdy życie staje, nie ucieka przez chwilę,
niczym obłoczek, co płynie tak wolno, jakby
niebo poruszało się za nie.
Aż strach zasypiać, gdy tęsknota tak wielka
do każdej tej chwili przeżytej inaczej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.