***
Drżysz
nieśmiało drżysz
pozbawiony kompleksów
z idealnie wymierzonej równowagi
wytrąca cię tylko smak
dawnej ciszy
wychodzisz
z roztańczonego tłumu
żujesz gumę
znudzony
ćwir ćwir
napinasz mięśnie
i szukasz jej wzrokiem
zapalasz latarnie
oczu
uśmiechasz się
podrygujesz
zapominasz
tłum nadal tańczy
lecz ty jesteś sam
z jej ręką na ramieniu
autor
autoironia
Dodano: 2009-11-08 12:08:56
Ten wiersz przeczytano 756 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
zapalasz oczy...po co te latarnie?a tak ogólnie,wiersz
wywołał ...dobre wrażenie:)
Podoba mi się i pomysł i wykonanie.
mi się bardzoo podoba...
miłość pozbawia kompleksów... ;))
pozdrawiam . ;*