...
stoję w oknie i patrzę na chmury
wyglądają jak namalowane
tu ciemniejsze tam jaśniejsze
rozmazane jak plama atramentu na kartce
a w nich czarne kropeczki
to tu to tam
raz wyżej raz niżej
..to ptaki
zamykam oczy i latam razem z nimi
niosą mnie na swoich skrzydłach
patrzę na ludzi z góry
i nic mnie nie obchodzi
jestem sama pośród nieskazitelnej bieli
jedynym moim towarzyszem jest smutek
to właśnie z nim latam..
on nigdy mnie nie opuści
to mój jedyny.. wierny przyjaciel
który był jest i będzie przy mnie
czy kiedyś odejdzie..?
nie wiem..
a może dołączy do nas samotność
i będzie nas troje
będziemy latać z razem z ptakami..
..a jak mi się spodoba
i nie będę chciała wrócić na ziemie..?!
..spodoba mi się kąpiel w białym puchu
..sny w objęciach miękkości
..a może zasnę tam na zawsze
z dala od kłamstw.. żalu.. płaczu..
obłudy..
będę tylko ja.. cisza.. spokój.. i moi
przyjaciele
czy jednak znajdzie się ktoś kto zechce
żebym wróciła..?
czy będzie ktoś kto sprawi że moi
przyjaciele mnie opuszczą..?
któż to wie..
otworzyć już oczy..?
nie.. po co
przecież nikt na mnie nie czeka
lecę dalej
aby stanąć naprzeciw słońca
aby upijać się promieniami
aby zasnąć.. na zawsze
a moi przyjaciele niech trzymają mnie za
rękę.. do końca
mimo że nie jest wesoły ale dla kogoś szczególnego :)
Komentarze (1)
na początku wydaje się że jesteś na skraju
życia.......opuszczona zdruzgotana..niezrozumiana
przez los... ale dedykacja jest z uśmiechem więc chyba
źle nie jest:***