* * *
Ewie
Mgła przed nami i ściana cmentarnych
świetlików
W Twych oczach; tamtego wieczora światło
było czymś więcej;
Dłoń Twa elektryczna w mej dłoni i profil
mówiący konturem;
Tamtego wieczora ręce były czymś więcej;
Łoskot przeludnionej ciszy i wyraziste
głosy
Nieobecnych; tamtego wieczora nic było
czymś więcej;
Ty i ja nagromadzeni i uszy zielonej
czarnej ławki;
Tamtego wieczora byliśmy czymś więcej niż
SZCZEGÓŁ
autor
Maciej Dobrzański
Dodano: 2007-09-23 22:30:56
Ten wiersz przeczytano 1342 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Nigdy nie twierdziłem, że jestem poetą i że poezję
piszę. Jestem zwykłym trepem którego czasami zbierze
na refleksje i opisuje dokładnie to co mam na myśli,
bez epitetów, metafor i aforyzmów. Na warsztaty nie
mam czasu. Pozdrawiam
Wiersz bardzo ładny. Jednak ja nie mam mozliwości
uczęszczania na warsztaty literackie...Dziękuję za
komentarz...twoje słowa dają mi dużo do myślenia.
Krytyka mobilizuje do dalszej pracy!
Wiersz sugestywny również przez powtórzenia i mocno
abstrakcyjny choć osadzony w świecie realnym i
posługujący się jego rekwizytami, powodzenia
Hej kolego z Prudnika. Gratuluję. Piękny wiersz :)
Ciekawe napisane, fajne metafory... wiersz dobry...