Zostałem sam, skruszony, aktor stary
na pustej scenie
Była wielka premiera, oklaski, światła
realności złudzenie
Ona była przepiękna, półboska postać
czuliła się i kochała
Zapomniałem o dzielących różnicach,
rolę dobrze grała
Była jakby kochanka szczera, oczy
zielone
błyskały skrycie
Publika biła brawa, gdy zapraszała
gorąco
- idźmy przez życie
Poddałem się ułudzie, jak kochanek
każdy
miłosnej tęsknocie
Koniec, kurtyna zapadła, i widzę ją
radosną
z innym w przelocie
Teatr zasnął, mruczy kot, popiskuje
mysz
do domu wracać pora
Może jutro, uczucia odgadnie, po
głowie
myśl przelatuje chora
Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ
autor
Dodano: 2004-07-29 19:42:34
Ten wiersz przeczytano 361 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Ostatnie komentarze
sturecki
sturecki
sturecki
sturecki
sturecki
sturecki
sturecki
Wiersze znanych
więcej »
Autorzy na topie
kazap
anna
AMOR1988
Ola
aTOMash
Bella Jagódka
więcej »
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.