***
To takie śmieszne, takie żałosne,
Bo przecież to już moja kolejna zima
Bez Ciebie.
Pomyślałby kto, że mogłabym
Nauczyć się z tym żyć.
Jednak z jakiegoś niewytłumaczalnego
powodu
Nie mogę Cię zamknąć.
Wciąż i wciąż coś lub ktoś otwiera
puszkę,
Tę najszczelniej zamkniętą,
Najgłębiej schowaną,
Najbardziej niedostępną.
Tę, w której jesteś Ty.
Moja własna puszka Pandory.
Jesteś najlepszym i najgorszym,
Co mi się przydarzyło.
Dniem i nocą,
Ziemią i niebem,
Wodą i ogniem.
Równocześnie.
I jak mogłabym
Nie kochać Cię i
Nienawidzieć,
Równocześnie.
Komentarze (2)
Nie jest łatwo nauczyć się życia w samotności...
wiersz bardzo dobry +
Bo nie wymażesz z pamięci,
tego co myśli wciąż kręci!
Pozdrawiam!