***
Patrzę na zegarek
Nerwowo zrywam się z fotela
Zbieram bagaż
Zarzucam płaszcz
Biegnę ile sił w nogach
Trzymam kurczowo walizkę
Mijam ludzi,samochody
Biegnę
Nie zauważając przeszkody upadam
Lecz wstaję i zbieram rozrzucone rzeczy
Biegnę dalej
Jestem
Dotarłam
Stoję na właściwym peronie
...
odjechał
autor
cynamonowybut
Dodano: 2012-01-24 14:46:45
Ten wiersz przeczytano 386 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ooo... niestety, czasem mimo starań się nie udaje...
ciekawie poprowadzona myśl
samo życie, jeszcze niejedn piciąg ci ucieknie