***
bezustanna chwila zwątpienia
skryta w wyobrazni dziecka
nuty karmione słowem
muzyka szepta melodię ze snów
Ty daleko...
w dotyku łez bliskości
mijają pączki uczuć
nie rozwiną się same..
umierają w samotności
krzycza po ciuch
słowa nieznane zaćmieniu słońca
tulą się w ramionach księzyca
smutnego samotnego i głuchego
skrzywdzoną wyobraznią
bezustannie dotykają chwil
szeptem bawią się w noc
królestwo gwiazd miłosci...
na stałej krawędzi zycia
wciąz ta sama przestrzeń do szczescia
które rozpacza nieczując ciepła
wegetuje tak jak ja...
kladę sie
zasypiam w skrzydłach anioła
stracił wiarę
wiarę w to co nieistnieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.