W i z y t a
Przed laty…
ktoś zapukał do drzwi
wyrywając z kieratu
codzienności
to los i przeznaczenie
wstąpiły w moje skromne
progi
zaprosiłem dostojnych
gości
usiadłem przy stole
przyszłości
zupełnie zaskoczony ich
wizytą
nie pytałem o nic –
czekałem
patrzyli w milczeniu
obserwując moje
zniecierpliwienie
po czym z powagą rzekli
:
„
otrzymujesz w darze
uczucie
miłości abyś kochał
pełnią
serca i oddania
abyś
dawał siebie
nie
żądając nic w zamian
abyś był
wyrozumiały i cierpliwy
złość
wyrzuć z siebie
a zasiej
ziarno radości „
Milczałem…
nie wiedząc co
odpowiedzieć
ani czy dziękować
my tutaj
powrócimy
kiedy
nadejdzie nasz czas i pora
goście
wyszli - zamykając drzwi.
Poczułem ciepło jak dotyk
ujrzałem blask jasności
wszystko nabrało kolorów
serce zabiło mocniej
usta szepczą słowa
szczęście bo kocham.
A dzisiaj…
powracam
myślami wstecz
wspominając tą dziwną wizytę
kiedy
przyjdą ponownie
powiem
dziękuję z radością
za ten
wspaniały otrzymany dar.
Komentarze (12)
Prawdziwa sztuka obroni się sama czytam te wiersze są
świetne, tym którzy krytykują, życzę aby chociaż jeden
napisali, taki jak kazap.
Przed laty…
ktoś zapukał do drzwi
wyrywając z kieratu codzienności
to los i przeznaczenie
(...)
nie wiem jak Ty, ale ja nie lubię nieproszonych
gości... -a mój los i przeznaczenie właśnie tym dla
mnie są...
niestety nachodzą mnie, niestety sami sobie otwierają
drzwi...
Lepiej przestań wspominać! Bo nie otrząśniesz się
nigdy! Mimo pięknego daru:
"otrzymujesz w darze
uczucie miłości abyś kochał
pełnią serca i oddania..."
Ujrzałem blask jasności...powracam myślami wstecz...
masło- maślane. Jak słusznie zauważyła marika.n
przeciętny wiersz, zresztą jak mnóstwo innych tego
autora, który podobno pisze od 30 lat. I tu nie chodzi
o zazdrość o ilość głosów, tylko o przyzwoitość w
głosowaniu. Czasami ręce opadają.
Przeczytałam, przemyślałam i stwierdzam co następuje:
wiersz jest przeciętny, nie wybija się niczym
szczególnym, ot opisane wydarzenie sprzed lat, które
zostawiło ślad w życiu autora. Nie głosuję, mimo to
stanę w obronie kazapa. Franky jesteś chyba zazdrosny
o ilość głosów oddawanych na tego autora? Bo Twoje
komenty są przejawem owej zazdrości.... jak dla mnie.
Jedno jest pewne, że prawdziwa sztuka obroni się sama,
więc....
Sorry ale nie w mim stylu... powiem szczerze
przesłodzona kicha i to z błędami rytmu.. ale za to
inne masz lepsze o wiele
Siejac ziarno radosci mamy zawsze nadzieje na obfity
plon. Ty karolu jak widac otrzymales takowy....
Dojrzaly i pouczajacy wiersz , Sciskam Bogna
Nie wiem gdzie znajdujesz slowa i pomysly,lecz po
prostu ujmujesz serca!
No tak, jest za co dziękować, bo życie bez miłości
jest, w zasadzie, trudne to wyobrażenia. ten dar, o
którym piszesz otrzymują wszyscy - szkoda tylko, że
nie wszyscy umieją go w sobie pielęgnować....świetny
wiersz. jak chodzi o słowa, to mi najbardziej
spodobały się te (trochę wyrywam z kontekstu, ale cóż
^^) : "usiadłem przy stole przyszłości".
Pięknie,dobrze że przyjąłeś ten dar,bo masz dziś za co
dziękować:)
Pięknie ukazałeś wspomnienie tak wspaniałych gości
"los i przeznaczenie
wstąpiły w moje skromne progi" najpiękniejsze jest to
co po sobie zostawili...co ciepło o którym piszesz:
szczęście i piękną miłość...za to należy dziękować.
Odnoszę wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz. To, co
napisałeś Karolu nie jest wierszem, poezją lecz
zbitkiem słów banalnych, infantylnych bardzo
obniżających poziom Beja. Można pogodzić sie z tym, że
nie potrafisz pisać, ale próbujesz, lecz trudniej
zrozumieć fakt, że ledwo Twoje słowa pojawią się na
ekranie a już mają dużą ilość nienależnych głosów.
Postępujesz w tym zakresie nieetycznie.