* * *
Zapach kwiatów polnych
Jak stare fotografie
Przywołał wspomnienie
Białe gołębie wleciały
przez uchylone okno
Z wiązką maków w dziobach
Usiadły na parapecie
I nagle szary budynek
Parking z tuzinem pojazdów
Brudne kosze na śmieci
oblały się blaskiem słońca
W ogrodzie były kwiaty
Maki czerwone jak krew
Pod gruszą leżała książka
Na zielonej trawie jak gwiazdy
Błyszczały krople rosy
Smutek wisiał w chłodnym
Powietrzu
Lekkim powiewem wiatru
Przewracał dni jak kartki
Z kalendarza
Wtedy spadł deszcz
Szare krople zmyły kolory
Dźwięk klaksonu spłoszył ptaki
Kwiaty spadły i rozdeptane
Przez grupkę dzieci
Stały się już tylko czerwoną plamą
Zdjęcia wpadły do ognia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.