***
tacie, aby dramatyzm chwili odsłonił szczęście wieczne
dreszcz niezrozumienia
rozbił duszę
na atomy niewiary
wykolejone serce
załkało
dziecięcym płaczem
po czym
ucichło bezszumnie
kołysane
rytmicznym skurczem
paska
przetarta ciemność
odsłoniła
krawędzie światła
autor
Agata W.
Dodano: 2004-10-12 15:54:38
Ten wiersz przeczytano 440 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.