***
przysiadłam
na skrawku księżyca
przyglądam się
martwej ciszy
z niekochanego nieba
nie chcą spaść gwiazdy
nie chce spaść nawet
zwykły deszcz
coraz cieńsze
promienie słońca
przenikają boleśnie
przez szybę
z niekochanego nieba
spada ostatnia łza
i sny poszły szukać
lepszego miejsca
autor
agatin
Dodano: 2005-08-24 08:28:11
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.