***
Spojrzałeś na mnie
a ja na ciebie.
I już wiedziałam
będzie jak w niebie.
I wcale się nie myliłam
bo rozkoszy wielkiej doświadczyłam...
Niby początek taki niewinny i prosty,
lecz szybko zamienił się w kres rozpusty...
Bo jak inaczej
określić to co się wydarzyło?
Było to piękne, liryczne,
namiętne,
a zarazem smakowało
tak jak najlepsze wino...
Do teraz pamiętam
smak twego ciała
i ta namiętność co opętała
nasze myśli i zawładnęła ciała...
Tak zawładnęła ciałami,
które wiły się niczym
dwa oszalałe węże
syczące z rozkoszy.
Takiej prawdziwej i wspanialej,
która doświadcza się
w chwili prawdziwej euforii
która jest niedoopanowania.
I ta chwila była właśnie taka
cudowna, prosta...
Ale tez taka
nad która zapanować
po prostu nie można!
Komentarze (1)
Kto mówi: "nie zrobiłem nic, czego bym się wstydził
przed ludźmi!" - nie zrobił nic, co zasługuje na miano
czynu.